W kadrach i płacach każdy może znaleźć coś dla siebie. Jeśli jesteś otwarty, kreatywny, empatyczny i uwielbiasz spotkania z ludźmi – wybierz HR. Jeśli wszyscy znają Twój pedantyzm i zamiłowanie do pracy w zacisznym biurze wśród dokumentów – również wybierz HR. Nie, to nie pomyłka – z tego tekstu dowiesz się dlaczego tak właśnie jest.
Jak wiesz, kadry i płace to bardzo szeroka dziedzina wiedzy. W tradycyjnym rozumieniu obejmuje ona bowiem zarówno prowadzenie naliczeń wynagrodzeń oraz czuwanie nad poprawnością dokumentacji pracowników (akt osobowych, umów). W nowoczesnym rozumieniu HR to jednak również zarządzanie zasobami ludzkimi, motywowanie, kontrola i ocena efektów osób zatrudnionych. Kadry i Płace obejmują więc również prowadzenie rekrutacji, czuwanie nad adaptacją nowych pracowników, rozwiązywaniem ewentualnych sporów na linii pracodawca – pracownik. To w ich gestii jest również tworzenie takiego środowiska pracy, w której pracownicy po prostu się dobrze czują, w którym są efektywni, które chcą tworzyć, w którym nie ma mobbingu. HR to więc nie tylko czuwanie nad zgodnością z literą prawa, ale również budowanie firmy. I właśnie to jest powodem, dla którego kadry i płace są branżą, w której każdy może znaleźć coś dla siebie. Z jednej strony bowiem potrzeba zarówno osób znających przepisy, świetnie posługujących się danymi, a z drugiej – kreatywnych, empatycznych, które uwielbiają pracę z ludźmi. Nie bez znaczenia jest również fakt, że obecnie zmienia się rynek pracy (słyszałeś pewnie o “rynku pracownika”?). Oczywiście, ów “rynek pracownika” dotyczy pewnych obszarów naszego kraju i pewnych branż, niemniej jednak obecnie pracodawcy mają świadomość, że największym aktywem każdej firmy są właśnie pracownicy. Poniekąd też stąd wynika dynamiczny rozwój human resources – jeśli bowiem w biznesie liczą się ludzie, rola tych, którzy o nich dbają jest również coraz większa.
Pracownicy to aktywa!
Oczywiście, w samym HR z jednej strony mamy tzw. “twardy HR”, czyli właśnie rozliczenia, dokumenty, czuwanie nad prawną poprawnością relacji pracodawca-pracownik. To część bardziej prawna, “administracyjna”- dotyczy bowiem przepisów, danych, regulacji i liczb). Z drugiej strony mamy natomiast tzw. “miękki HR”, czyli wszystko to, co wiąże się z miękkimi aspektami zarządzania zasobami ludzkimi (rekrutacją, adaptacją, kontrolą, oceną, rozwojem czy motywowaniem pracowników, a także budowaniem polityki personalnej firmy). Pamiętaj jednak, że sam podział na “kadry” i “płace” jest raczej umowny, obszary te wzajemnie się przenikają i uzupełniają. Bardzo często kompetencje pracowników zatrudnionych w obu obszarach są zbieżne, a zakres wykonywanych przez nich obowiązków zależy bardziej od formy organizacji dalej firmy niż z góry określonych, branżowych wytycznych. Czasami w firmach faktycznie wydziela się osobne stanowiska dla specjalistów ds. kadr (czy HR) i osobne dla specjalistów ds. płac (oraz dodatkowo specjalistów ds. wynagrodzeń). Czasami łączy się je jednak na jednym stanowisku “specjalisty ds. kadr i płac”. Jeśli więc nie ma reguł… to jak przygotować się do pracy?
HR-owa wolna amerykanka?
Jeśli mielibyśmy Ci coś doradzić, to rozpoczynając karierę w tym obszarze, przygotuj się możliwie kompleksowo. Zacznij od zdobycia solidnych podstaw prawa pracy i kodeksu cywilnego. Poznaj zasady naliczania wynagrodzeń, prowadzenia akt osobowych czy rozliczania czasu pracy (możesz to zrobić np. na naszym kursie kadr i płac od podstaw). Naprawdę jednak, bez względu na to, którą drogę później obierzesz – wiedza z tego zakresu to absolutna podstawa, do której będziesz sięgał czy to budując systemy motywacyjne, czy prowadząc rekrutację, negocjując z zarządem kwestie personalne, czy negocjując z pracownikami. To kadrowy-płacowy elementarz. Zauważ też, że większość studiów podyplomowych, kursów, szkoleń, webinarów – słowem wszystkie formy przygotowania zawodowego – obejmują zarówno zakres prawa pracy i kodeksu cywilnego (kadr), jak i naliczania wynagrodzeń czy zagadnień podatkowych (płac). Rozdzielanie tych obszarów byłoby bowiem jak … pieczenie ciasta bez proszku do pieczenia. Niby można (i w przypadku ciasto brownie się udaje), ale nie sprawdza się co do zasady. Zasada jest bowiem tylko jedna: kadry + płace = pełen sukces!
